
Jeśli istnieje nazwisko, które na stałe wpisało się w historię kina grozy, to bez wątpienia jest to Robert Englund. Większość widzów kojarzy go przede wszystkim z kultową rolą Freddy’ego Kruegera, sadystycznego mordercy z serii Koszmar z ulicy Wiązów. Jednak dorobek Englunda w świecie horroru jest o wiele bogatszy – przez dekady swojej kariery pojawił się w dziesiątkach produkcji grozy, zarówno jako demoniczny antagonista, jak i ekscentryczny mentor, ofiara czy opętany szaleniec.
W tym artykule przyjrzymy się wszystkim filmom grozy, w których wystąpił Robert Englund. Prześledzimy jego drogę od pierwszych występów w latach 70., przez złoty okres slasherów w latach 80., aż po współczesne produkcje, w których wciąż z powodzeniem straszy kolejne pokolenia widzów. Jeśli jesteś fanem horrorów i chcesz odkryć mniej znane role Englunda – zapraszam do lektury!
Zobacz w youtube: 10 Strasznych Filmów z Robertem Englundem (Ale BEZ Freddy’ego Kruegera!)
Zjedzeni żywcem (1976) – rola: Buck

W filmie 'Zjedzeni żywcem’ Robert Englund wciela się w Bucka, młodego, agresywnego i bezwzględnego mężczyznę, który nie ukrywa swojego zamiłowania do przemocy i dominacji nad innymi. Jest jednym z klientów obskurnego motelu prowadzonego przez szalonego Judda – właściciela, który karmi klientami swoje krokodyle.
Postać Bucka jest brutalna i wulgarna, co widać już w jego pierwszych scenach, gdy otwarcie deklaruje swoje zamiary wobec jednej z kobiet. Mimo że Englund ma w tym filmie drugoplanową rolę, jego występ przyciąga uwagę – już wtedy można było dostrzec jego talent do kreowania niepokojących i budzących grozę postaci. Buck nie jest wprawdzie tak ikoniczny jak późniejsze role Englunda, ale stanowi ważny krok w jego karierze jako aktora horrorów.
Martwi i pogrzebani (1981) – rola: Harry

W horrorze 'Martwi i pogrzebani’ Robert Englund wciela się w Harry’ego, jednego z mieszkańców małego, sennego miasteczka Potter’s Bluff, które skrywa mroczny sekret.
Na pierwszy rzut oka Harry wydaje się zwykłym człowiekiem, ale szybko okazuje się, że jest częścią dziwacznej i złowrogiej społeczności. W miasteczku dochodzi do serii brutalnych morderstw turystów, którzy po śmierci… wracają do życia jako nieświadome niczego marionetki w rękach miejscowego koronera.
Choć postać Harry’ego nie jest w centrum wydarzeń, Englund skutecznie buduje atmosferę niepokoju. Jego występ w 'Martwi i pogrzebani’ to kolejny krok w jego karierze aktora grozy – już tutaj pokazuje swój talent do grania postaci o niejednoznacznych intencjach, co stanie się jego znakiem rozpoznawczym w późniejszych latach.
Galaktyka grozy (1981) – rola: Ranger

W horrorze sci-fi 'Galaktyka grozy’ Robert Englund wciela się w postać Rangera, członka ekspedycji kosmicznej wysłanej na tajemniczą planetę Morganthus. Załoga ma zbadać przyczyny zniknięcia poprzedniej misji ratunkowej, ale szybko odkrywa, że na miejscu czyha na nich coś znacznie bardziej przerażającego – siła potrafiąca ożywiać ich największe lęki i używać ich przeciwko nim.
Ranger to jeden z bardziej doświadczonych członków załogi, który w przeciwieństwie do niektórych innych postaci nie pozwala sobie na panikę. Jego rola jest mniej krzykliwa niż w późniejszych filmach, ale Englund wnosi do niej charakterystyczny spokój i opanowanie, co czyni Rangera postacią, której kibicujemy. Co ciekawe, w jednej ze scen jego odbicie w lustrze ożywa i atakuje go, co jest jednym z najbardziej zapadających w pamięć momentów filmu.
Choć 'Galaktyka grozy’ jest dziś kultowym klasykiem klasy B, to dla Englunda była kolejnym krokiem w budowaniu kariery aktora horrorów, zanim w pełni stał się ikoną gatunku jako Freddy Krueger.
Koszmar z ulicy Wiązów (1984) – rola: Freddy Krueger

W 'Koszmarze z ulicy Wiązów’ Robert Englund wciela się w swoją najbardziej ikoniczną postać – Freddy’ego Kruegera, sadystycznego mordercę nawiedzającego sny nastolatków z Elm Street.
Freddy to były seryjny zabójca dzieci, który został spalony żywcem przez rodziców swoich ofiar. Jednak zamiast umrzeć na zawsze, powrócił jako nadprzyrodzona istota zdolna do kontrolowania marzeń sennych. W snach jest wszechmocny – potrafi zmieniać swoją postać, bawić się ofiarami, a jego morderstwa są często groteskowe i surrealistyczne. Charakterystyczne elementy jego wizerunku to poparzona twarz, czerwono-zielony sweter, kapelusz i oczywiście rękawica z ostrzami, którą rozszarpuje swoje ofiary.
W pierwszym filmie Freddy jest bardziej przerażającą i tajemniczą postacią niż w późniejszych częściach – pojawia się z cienia, mówi mało, ale jego chichot i sadystyczne podejście do ofiar sprawiają, że widzowie zapamiętują go na zawsze. To właśnie rola Englunda sprawiła, że Freddy stał się jedną z najważniejszych ikon horroru wszech czasów.
Dzięki tej roli Englund na zawsze zapisał się w historii kina grozy, a jego interpretacja Freddy’ego wciąż inspiruje twórców horrorów na całym świecie.
Koszmar z ulicy Wiązów 2: Zemsta Freddy’ego (1985) – rola: Freddy Krueger

W 'Koszmarze z ulicy Wiązów 2: Zemsta Freddy’ego’ Freddy Krueger powraca, ale tym razem w nieco innej odsłonie. Zamiast atakować swoje ofiary wyłącznie we śnie, Freddy próbuje przejąć kontrolę nad ciałem nastoletniego Jessego Walsha, zmuszając go do dokonywania morderstw w rzeczywistości. To pierwszy i jedyny film z serii, w którym Freddy nie ogranicza się do świata snów, co nadaje mu jeszcze bardziej niepokojący wymiar.
Englund w tej części prezentuje bardziej psychologiczne podejście do postaci – jego Krueger nie tylko zabija, ale także manipuluje i powoli przejmuje umysł głównego bohatera, sprawiając, że Jesse zaczyna tracić kontrolę nad własnym ciałem. Wizualnie Freddy jest bardziej mroczny niż w pierwszym filmie – jego skóra wygląda bardziej spopielona, a zachowanie jest jeszcze bardziej agresywne i drapieżne.
Choć 'Zemsta Freddy’ego’ jest jedną z najbardziej kontrowersyjnych odsłon serii, Englund ponownie udowodnił, że to właśnie on najlepiej wciela się w tę postać. Jego chichot, mroczne spojrzenie i groźna postura sprawiają, że Freddy pozostaje przerażającą ikoną horroru, gotową na kolejne mordercze sny.
Koszmar z ulicy Wiązów 3: Wojownicy snów (1987) – rola: Freddy Krueger

W 'Koszmarze z ulicy Wiązów 3: Wojownicy snów’ Freddy Krueger powraca w pełnej krasie, stając się jeszcze bardziej kreatywny, sadystyczny i makabrycznie dowcipny. Tym razem jego ofiarami są nastolatkowie przebywający w zakładzie psychiatrycznym, którzy cierpią na chroniczne koszmary senne. Na ich nieszczęście, Freddy doskonale wie, jak wykorzystać ich największe lęki przeciwko nim.
To właśnie w tej części Freddy zaczyna w pełni przybierać swój kultowy styl – oprócz bycia potworem z piekła rodem, staje się również morderczym showmanem, rzucającym czarnym humorem przed brutalnymi egzekucjami. „Welcome to prime time, bitch!” – to jedna z jego najbardziej ikonicznych kwestii, którą wypowiada, wciskając głowę jednej z ofiar w ekran telewizora.
Englund w tym filmie perfekcyjnie balansuje grozę i czarny humor, tworząc Freddy’ego, który bawi się swoimi ofiarami i czerpie chorą przyjemność z ich strachu. Wojownicy snów to również pierwszy film, który wprowadza koncept walki z Freddy’m poprzez kontrolę snów – co sprawia, że nie jest on już niepokonanym władcą koszmarów.
Koszmar z ulicy Wiązów 4: Władca snów (1988) – rola: Freddy Krueger

W 'Koszmarze z ulicy Wiązów 4: Władca snów’ Freddy Krueger powraca jeszcze potężniejszy, bardziej kreatywny i bardziej złośliwy niż kiedykolwiek wcześniej. Po wydarzeniach z poprzedniego filmu, Krueger odradza się i ponownie rozpoczyna polowanie na nastolatków z Springwood, eliminując ocalałych Wojowników snów jeden po drugim. Tym razem jego główną przeciwniczką staje się Alice Johnson, która stopniowo odkrywa w sobie zdolność do przejmowania umiejętności swoich zmarłych przyjaciół i stawienia czoła Freddy’emu.
W tej odsłonie Freddy jest już pełnoprawnym showmanem koszmarów – nie tylko zabija swoje ofiary w makabryczny sposób, ale robi to z chorego rodzaju stylem, rzucając kultowe one-linery i przeobrażając sny w spektakularne, groteskowe sceny śmierci. Jedna z najbardziej pamiętnych scen to przemiana jednej z ofiar w ogromnego karalucha – w pełnym, obrzydliwym detalu.
Englund jest w tej roli w absolutnym szczycie formy – jego Freddy jest równie przerażający, co charyzmatyczny. To właśnie ten film sprawił, że Krueger stał się prawdziwą ikoną popkultury, a Englund udowodnił, że jest niezastąpiony w tej roli. Władca snów to również najbardziej dochodowa część serii w tamtym czasie, co tylko potwierdziło status Freddy’ego jako jednego z największych złoczyńców horroru.
Koszmar z ulicy Wiązów 5: Dziecko snów (1989) – rola: Freddy Krueger

W 'Koszmarze z ulicy Wiązów 5: Dziecko snów’ Freddy Krueger powraca w jeszcze bardziej makabrycznej i mrocznej odsłonie. Tym razem jego planem nie jest jedynie prześladowanie nastolatków – chce powrócić do świata żywych poprzez sny nienarodzonego dziecka Alice Johnson, głównej bohaterki poprzedniego filmu.
Film mocniej eksploruje tragiczne pochodzenie Freddy’ego, ukazując retrospekcje z brutalnej przeszłości jego matki, Amandy Krueger, zakonnicy zgwałconej przez pacjentów szpitala psychiatrycznego. To sprawia, że Freddy staje się jeszcze bardziej demoniczny – nie jest już tylko mordercą ze snów, ale niemal diaboliczną siłą, pragnącą dosłownie odrodzić się w świecie rzeczywistym.
Englund w tej części daje kolejną charyzmatyczną i przerażającą kreację, prezentując Freddy’ego jako jeszcze bardziej groteskowego i sadystycznego antagonistę. Sceny śmierci są tu wyjątkowo surrealistyczne – jedna z ofiar zostaje pochłonięta przez własne rysunki, inna zmienia się w żywą wersję postaci z komiksu, a sam Freddy przeobraża się w demonicznego dziecka.
Choć film jest mniej popularny niż wcześniejsze części, Englund ponownie udowadnia, że Freddy to jego rola życia. Jego interpretacja postaci jest zarówno przerażająca, jak i ironicznie zabawna, co na stałe wpisało go do panteonu największych ikon horroru.
Upiór w operze (1989) – rola: Erik Destler / Upiór

W 'Upiorze w operze’ Robert Englund wciela się w mroczną i niezwykle brutalną wersję Erika Destlera, znanego lepiej jako Upiór. W przeciwieństwie do klasycznej wersji tej historii, w tej adaptacji Upiór nie jest jedynie tragicznym, zdeformowanym muzykiem, ale wręcz demoniczną istotą – mordercą, który zawarł pakt z diabłem, by zdobyć talent i sławę.
Destler, skrywający swoją zniekształconą twarz pod zszywaną skórzaną maską, jest zarówno romantycznym, jak i potwornym bohaterem. Z jednej strony obsesyjnie zakochuje się w młodej śpiewaczce Christine Day, z drugiej – bezwzględnie eliminuje każdego, kto staje mu na drodze. W jego rękach opera staje się miejscem pełnym krwi i makabrycznych scen, gdzie ofiary są okaleczane i torturowane w sposób godny samego Freddy’ego Kruegera.
Englund w tej roli błyszczy, łącząc w sobie elementy gotyckiej grozy z psychopatycznym szaleństwem. Jego Upiór jest zarówno przerażający, jak i tragiczny – to postać skazana na wieczną samotność, której miłość przeradza się w obsesję. W przeciwieństwie do Freddy’ego Kruegera, tutaj Englund pokazuje bardziej dramatyczne oblicze swojego aktorstwa, tworząc unikalną wersję słynnej postaci.
Choć film nie odniósł komercyjnego sukcesu, zyskał status kultowego horroru gotyckiego, a rola Englunda jest jedną z bardziej niedocenianych w jego karierze.
Freddy nie żyje: Koniec koszmaru (1991) – rola: Freddy Krueger

W 'Freddy nie żyje: Koniec koszmaru’ Freddy Krueger powraca po raz szósty, tym razem w filmie, który miał być jego wielkim finałem. W tej odsłonie Krueger jest bardziej groteskowy i komiksowy niż kiedykolwiek wcześniej – w pełni cieszy się swoją mocą i nie pozostawia już nikogo przy życiu… z wyjątkiem jednego ostatniego nastolatka.
Akcja filmu rozgrywa się w przyszłości, gdzie Springwood zostało opanowane przez Freddy’ego – cała młodzież w mieście została wymordowana, a dorośli popadli w obłęd. Tym razem Krueger ujawnia więcej szczegółów ze swojej przeszłości – dowiadujemy się o jego córce, a także o tym, jak zdobył swoją nadprzyrodzoną moc dzięki „Demonom Snów”, które uczyniły go nieśmiertelnym.
Robert Englund w tej części idzie na całość – Freddy jest bardziej sarkastyczny, bardziej złośliwy i bardziej „showmański” niż kiedykolwiek wcześniej. Sceny morderstw są pełne czarnego humoru, a niektóre momenty są wręcz parodią samego siebie (np. scena, w której Freddy używa rękawicy jako kontrolera do gry wideo i wyśmiewa swoją ofiarę).
Choć film spotkał się z mieszanymi recenzjami, Englund nadal błyszczy w swojej roli – jest kwintesencją Freddy’ego Kruegera, który w tej odsłonie staje się niemal karykaturą samego siebie. Choć Koniec koszmaru miał być oficjalnym pożegnaniem z serią, jak wiadomo, Freddy nigdy nie umiera na długo…
Maglownica (1995) – rola: Bill Gartley

W 'Maglownicy’, ekranizacji opowiadania Stephena Kinga, Robert Englund wciela się w Billa Gartleya – bezwzględnego właściciela pralni przemysłowej, w której tytułowa maszyna do maglowania żywi się ludzką krwią.
Gartley to sadystyczny i charyzmatyczny biznesmen, który doskonale wie, że jego maszyna jest opętana przez złowrogą siłę. W zamian za sukces i władzę, regularnie składa jej krwawe ofiary, nie mając żadnych skrupułów wobec swoich pracowników. Englund, ucharakteryzowany na podstarzałego i zdeformowanego mężczyznę, tworzy kolejną ikoniczną postać – jego Bill Gartley to połączenie groteski i prawdziwego zła.
Englund gra tu z przesadnym teatralnym wdziękiem, czyniąc Gartleya jednocześnie przerażającym i operetkowo przerysowanym. W jego wykonaniu postać to prawdziwy diabeł w ludzkiej skórze – perwersyjnie cieszy się z ofiar, wygłasza złowieszcze monologi i jest niczym diaboliczny władca tej przemysłowej piekielnej machiny.
Choć 'Maglownica’ nie spotkała się z ciepłym przyjęciem krytyków, zyskała status kultowego horroru klasy B, a rola Englunda to zdecydowanie jeden z najjaśniejszych punktów filmu.
Władca życzeń (1997) – rola: Raymond Beaumont

We 'Władcy życzeń’ Robert Englund wciela się w Raymonda Beaumonta, ekscentrycznego kolekcjonera sztuki, który nieświadomie przyczynia się do uwolnienia złowrogiego Dżinna – potężnej, demonicznej istoty spełniającej życzenia w najbardziej sadystyczny sposób.
Beaumont to człowiek bogaty, wpływowy, ale też naiwnie przekonany, że może kontrolować to, czego nie rozumie. Kiedy w jego ręce trafia tajemniczy klejnot skrywający uwięzionego Dżinna, nie zdaje sobie sprawy, że właśnie rozpoczął ciąg wydarzeń prowadzących do chaosu i krwawej rzezi. Jego pragnienie chwały i prestiżu staje się jego zgubą – gdy Dżinn proponuje mu spełnienie życzenia, efekty są, jak można się spodziewać, katastrofalne.
Choć rola Englunda w filmie jest drugoplanowa, jego postać wnosi do fabuły szczyptę elegancji, a jednocześnie subtelnej ironii. To również miły ukłon w stronę fanów horroru, bo sam Władca życzeń pełen jest występów legend gatunku – obok Englunda pojawiają się m.in. Kane Hodder (Piątek 13-go) i Tony Todd (Candyman).
Mimo że Raymond Beaumont nie jest tak złowieszczy jak Freddy Krueger czy Bill Gartley, Englund świetnie odnajduje się w tej roli, dodając jej swój charakterystyczny styl i ekranową charyzmę.
Miejska legenda (1998) – rola: Profesor William Wexler

W 'Ulicach strachu’ Robert Englund wciela się w profesora Williama Wexlera, wykładowcę na uniwersytecie, który prowadzi zajęcia na temat miejskich legend – tematu, który staje się przerażająco rzeczywisty, gdy w kampusie zaczynają ginąć studenci w sposób inspirowany słynnymi legendami miejskimi.
Wexler to postać pełna tajemnic i niepokojącego wdzięku, co sprawia, że od samego początku wzbudza podejrzenia. Jego sposób bycia, mroczny ton głosu i złowrogie spojrzenie sprawiają, że widzowie zadają sobie pytanie – czy to on stoi za makabrycznymi morderstwami? Film celowo bawi się konwencją, wykorzystując obecność Englunda do zasiania niepokoju, wszak widzowie kojarzą go przede wszystkim jako Freddy’ego Kruegera.
Choć jego rola jest epizodyczna, Englund świetnie wpisuje się w klimat filmu jako swoisty red herring (fałszywy trop), sprawiając, że przez dłuższy czas to właśnie jego postać jest głównym podejrzanym. W kulminacyjnym momencie okazuje się jednak, że nie jest mordercą – sam staje się ofiarą, co dodatkowo podbija suspens i przewrotność fabuły.
Ulice strachu to jeden z tych slasherów lat 90., które doskonale wykorzystywały meta-horrorowe zagrywki, a casting Englunda był genialnym posunięciem. Jego postać nie tylko dodaje filmowi klimatu, ale też jest świetnym ukłonem w stronę fanów horroru.
Strangeland (1998) – rola: Jackson Roth

W Strangeland Robert Englund wciela się w doktora Jacksona Rotha, psychiatry, który odgrywa drugoplanową, ale znaczącą rolę w tej brutalnej opowieści o internetowych niebezpieczeństwach i ekstremalnych praktykach modyfikacji ciała.
Film opowiada historię sadystycznego maniaka znanego jako Kapitan Howdy. Howdy poluje na młode ofiary w internecie, zwabiając je pod pretekstem spotkań towarzyskich, a następnie poddając brutalnym torturom inspirowanym piercingiem i modyfikacjami ciała.
Englund jako Jackson Roth gra agresywnego, uprzedzonego mieszkańca miasta, który nie ukrywa swojej nienawiści do Howdy’ego. Kiedy seryjny oprawca zostaje schwytany i poddany leczeniu psychiatrycznemu, Roth jest jednym z tych, którzy nie wierzą w jego resocjalizację. Jego wrogość i pragnienie sprawiedliwości prowadzą do dramatycznej konfrontacji, gdy społeczność bierze sprawy w swoje ręce.
Chociaż nie jest to jedna z najbardziej ikonicznych ról Englunda, jego obecność dodaje filmowi dodatkowej warstwy napięcia. Gra tu postać zupełnie inną niż Freddy Krueger – zamiast demonicznego mordercy jest zwykłym człowiekiem, który kieruje się własnymi przekonaniami, choć niekoniecznie szlachetnymi.
Strangeland to brutalny, psychodeliczny thriller z elementami horroru, który wyprzedził swoje czasy, poruszając tematykę zagrożeń płynących z internetu i subkultury ekstremalnej modyfikacji ciała. Englund, choć w roli pobocznej, znów pokazuje, że potrafi odnaleźć się w różnorodnych kreacjach.
Freddy kontra Jason (2003) – rola: Freddy Krueger

W Freddy kontra Jason (2003) Robert Englund po raz ostatni wciela się w swoją ikoniczną rolę Freddy’ego Kruegera, dostarczając fanom horroru jednego z najbardziej wyczekiwanych pojedynków w historii gatunku. Film łączy dwa kultowe uniwersa – Koszmaru z ulicy Wiązów oraz Piątku 13-go, stawiając naprzeciw siebie dwóch legendarnych zabójców: Freddy’ego Kruegera i Jasona Voorheesa.
W tej odsłonie Freddy jest bardziej manipulatorem niż bezpośrednim zabójcą – jego moc osłabła, ponieważ mieszkańcy Springwood wymazali go z pamięci, uniemożliwiając mu powrót do snów nastolatków. Aby odzyskać swoją siłę, Freddy postanawia wykorzystać Jasona, manipulując nim i wysyłając go do Springwood, by wznowił falę morderstw. W ten sposób Krueger liczy na to, że ludzie znów zaczną się bać, co pozwoli mu powrócić do pełni sił.
Jednak plan obraca się przeciwko niemu – Jason okazuje się niekontrolowanym żywiołem, który zabija więcej, niż Freddy zakładał, co prowadzi do brutalnego konfliktu między dwoma antagonistami. Ich finałowa walka to widowiskowe starcie pełne kreatywnych tortur, krwi i charakterystycznego dla Freddy’ego czarnego humoru.
Robert Englund błyszczy w tej roli, łącząc swoje klasyczne cechy – sarkastyczny humor, diaboliczny uśmiech i brutalność. Freddy w tej odsłonie jest zarówno przerażający, jak i zabawny, co doskonale kontrastuje z bezmyślną brutalnością Jasona. To ostatni raz, gdy Englund oficjalnie wcielił się w Kruegera na dużym ekranie, co czyni tę rolę jeszcze bardziej wyjątkową.
Choć film podzielił fanów, to jednak stał się kultowym crossoverem, a kreacja Englunda ponownie udowodniła, że Freddy to jego rola życia.
2001 Maniacs (2005) – rola: Burmistrz George W. Buckman

W '2001 Maniacs’ Robert Englund wciela się w burmistrza George’a W. Buckmana, sadystycznego przywódcę miasteczka Pleasant Valley, którego mieszkańcy skrywają mroczną tajemnicę.
Film jest krwawą i czarnohumorową reinterpretacją kultowego horroru Herschella Gordona Lewisa z 1964 roku – Two Thousand Maniacs!. Fabuła opowiada o grupie studentów, którzy trafiają do pozornie idyllicznego, ale odciętego od świata południowego miasteczka. Wkrótce okazuje się, że miasto zamieszkują duchy żądnych zemsty Konfederatów, którzy w makabryczny sposób mordują przyjezdnych jako zemstę za swoją śmierć w czasie wojny secesyjnej.
Englund w tej roli jest pełen teatralnej przesady, odgrywając Buckmana jako charyzmatycznego, ale przerażającego gospodarza. Jego postać ma piracką opaskę na oku i gęsty południowy akcent, co dodaje mu groteskowego uroku. Burmistrz z radością i dumą organizuje krwawe egzekucje, a jego entuzjazm dla makabrycznych tradycji Pleasant Valley czyni go jedną z najbardziej zapadających w pamięć postaci w filmie.
Choć 2001 Maniacs to niskobudżetowy, krwawy horror klasy B, Englund jest tu w swoim żywiole – jego postać przypomina skrzyżowanie klasycznego złoczyńcy z kreskówkowym szaleńcem. Jego występ to prawdziwa gratka dla fanów aktora, którzy uwielbiają jego przerysowane, ale jednocześnie pełne diabelskiego wdzięku kreacje.
Film zyskał status kultowego midnight movie, a Englund powrócił do roli Buckmana w sequelu 2001 Maniacs: Field of Screams (2010).
Topór (2006) – rola: Sampson Dunston

W 'Toporze’ Robert Englund wciela się w Sampsona Dunstona, myśliwego z Luizjany, który wraz ze swoim synem Ainsleyem wyrusza na nocne łowy na aligatory w bagnach Nowego Orleanu. Niestety, zamiast zwierzyny trafiają na coś znacznie gorszego – Victora Crowleya, zdeformowanego i niezwykle brutalnego mordercę, który poluje na każdego, kto wtargnie na jego terytorium.
Sampson to typowy południowiec, twardy i doświadczony, ale jego pewność siebie okazuje się zgubna. Jest pierwszą ofiarą filmu – jego śmierć jest szybka, brutalna i efektowna, zgodnie z konwencją slasherów w stylu lat 80. Crowley rozpruwa mu wnętrzności, co stanowi krwawy wstęp do makabrycznego festiwalu gore, jaki serwuje widzom Topór.
Mimo że Englund pojawia się tylko na początku filmu, jego obecność jest istotna – to on wprowadza widza w świat legendy Victora Crowleya i ustala ton całej historii. Jego udział to także ukłon w stronę fanów horroru, ponieważ Topór to hołd dla klasycznych slasherów, a obsadzenie Englunda (Freddy Krueger) i Kane’a Hoddera (Jason Voorhees, który gra Crowleya) było strzałem w dziesiątkę.
Choć Sampson Dunston ginie błyskawicznie, rola Englunda jest świetnym smaczkiem dla fanów, którzy cenią jego wkład w kino grozy.
Za maską: Narodziny Lesliego Vernona (2006) – rola: Doc Halloran

W 'Za maską: Narodziny Lesliego Vernona’ Robert Englund wciela się w Doca Hallorana, enigmatycznego mężczyznę, który zdaje się być jedyną osobą świadomą zagrożenia, jakie stanowi główny bohater filmu – Leslie Vernon.
Film to inteligentna, meta-horrorowa dekonstrukcja slasherów, opowiadająca historię Lesliego Vernona, młodego mężczyzny, który chce zostać legendarnym seryjnym mordercą w stylu Jasona Voorheesa czy Michaela Myersa. Akcja toczy się w świecie, gdzie wszystkie kultowe slasherowe postacie istnieją naprawdę, a Leslie przygotowuje się do swojej pierwszej masakry, pozwalając ekipie dokumentalistów śledzić jego metody.
Doc Halloran to postać wzorowana na doktorku Loomisie z Halloween – jest jedynym, który traktuje zagrożenie poważnie i próbuje powstrzymać Vernona, zanim ten zamieni swoją psychopatyczną wizję w rzeczywistość. To klasyczny trop „łowcy potworów”, znany z wielu horrorów, a obsadzenie w tej roli Englunda jest świetnym hołdem dla fanów gatunku.
Choć Doc Halloran nie jest głównym bohaterem, jego obecność dodaje filmowi wiarygodności, a sam Englund gra go z typową dla siebie charyzmą i wyczuciem gatunku. To postać tajemnicza, poważna, ale pełna subtelnych odniesień do klasycznych tropów horrorowych.
Dla fanów Englunda jest to fantastyczna rola, ponieważ pozwala mu zagrać po przeciwnej stronie barykady – zamiast psychopatycznego zabójcy, jest tym, który stara się go powstrzymać.
Łowca potworów (2007) – rola: Profesor Gordon Crowley

W 'Łowca potworów’ Robert Englund wciela się w profesora Gordona Crowleya, ekscentrycznego nauczyciela chemii, którego życie zmienia się w koszmar po zetknięciu z pradawnym złem.
Profesor Crowley to początkowo miły, choć nieco dziwaczny nauczyciel, który nieświadomie uwalnia demoniczne siły ukryte w starożytnej skrzyni. Wkrótce zaczyna przechodzić makabryczną transformację – jego ciało mutuje, a on sam stopniowo traci kontrolę nad sobą, stając się groteskowym potworem opętanym żądzą destrukcji.
Jack Brooks, główny bohater filmu (grany przez Trevora Matthewsa), to człowiek z problemami z gniewem, który od lat zmaga się z traumą po tym, jak potwór zamordował jego rodzinę. Gdy profesor Crowley przemienia się w krwiożerczą bestię, Jack musi stawić mu czoła i odkryć swoje prawdziwe powołanie – stać się pogromcą potworów.
Englund w tej roli jest mistrzowski, przechodząc od sympatycznego, roztargnionego profesora do obrzydliwego, przerażającego monstrum. Jego transformacja jest zarówno groteskowa, jak i komiczna, co idealnie pasuje do campowego, pełnego praktycznych efektów specjalnych stylu filmu.
Jack Brooks: Pogromca potworów to hołd dla klasycznych horrorów lat 80., łączący humor, akcję i krwawe efekty specjalne. Rola Englunda jest tu kluczowa – choć początkowo wygląda na postać drugoplanową, jego mutacja staje się głównym zagrożeniem filmu. To kolejna produkcja, w której Englund udowadnia, że nawet w niskobudżetowych horrorach potrafi skraść show.
Striptizerki Zombie (2008) – rola: Ian Essko

W 'Zombie Strippers’ Robert Englund wciela się w Iana Essko, chciwego i bezwzględnego właściciela klubu ze striptizem, który szybko staje się areną krwawego horroru, gdy tancerki zamieniają się w żądne krwi zombie.
Fabuła filmu osadzona jest w niedalekiej, dystopijnej przyszłości, gdzie tajny rządowy eksperyment doprowadza do powstania wirusa zamieniającego ludzi w zombie. Kiedy zakażony żołnierz przypadkowo trafia do klubu Iana Essko, jedna z jego najlepszych tancerek (grana przez gwiazdę filmów dla dorosłych Jennę Jameson) zostaje ugryziona i przemienia się w krwiożerczego, ale nadal zmysłowego zombie. Ku zaskoczeniu wszystkich, jej nowy, makabryczny styl okazuje się niezwykle dochodowy – klienci nie mogą oderwać wzroku od martwych striptizerek, które kontynuują występy, mimo że stopniowo zaczynają rozszarpywać widownię.
Ian Essko, widząc w tym żyłę złota, ignoruje wszelkie niebezpieczeństwa, skupiając się wyłącznie na rosnących zyskach. Jest typowym chciwym i tchórzliwym antybohaterem, który do końca stara się kontrolować sytuację, dopóki nie zostaje brutalnie pochłonięty przez własny biznes.
Englund bawi się swoją rolą, tworząc karykaturalną postać pełną przerysowanych gestów, obrzydzenia i paniki. Jego histeryczne reakcje i komiczna chciwość nadają filmowi lekki, parodystyczny ton. Zombie Strippers to przede wszystkim absurdalna, gore’owa komedia, która nie traktuje się poważnie, a Englund idealnie wpisuje się w jej styl – przerysowany, groteskowy, ale absolutnie rozbrajający.
Choć film jest bardziej pastiszem horroru niż klasycznym straszakiem, rola Englunda dodaje mu kultowego charakteru, a jego postać doskonale wpisuje się w schemat „nikczemnego biznesmena, który dostaje to, na co zasłużył”.
Fear Clinic (2009) – rola: Dr. Andover

W serialu 'Fear Clinic’ Robert Englund wciela się w Dr. Andovera, ekscentrycznego i nieco mrocznego psychiatrę, który prowadzi nietypową klinikę leczenia fobii. Jego metoda opiera się na innowacyjnej komorze sensorycznej, która pozwala pacjentom konfrontować się z ich największymi lękami w kontrolowanym środowisku. Jednak szybko okazuje się, że eksperyment wymyka się spod kontroli, a koszmary pacjentów zaczynają przybierać fizyczną formę.
Dr. Andover to postać tajemnicza, balansująca na granicy geniusza i szaleńca. Choć wydaje się, że jego intencje są dobre, jego obsesja na punkcie terapii strachem sprawia, że ignoruje potencjalne niebezpieczeństwa. Gdy jego eksperyment zaczyna pochłaniać pacjentów, Andover musi zmierzyć się z konsekwencjami swoich działań oraz z własnymi demonami.
Englund w tej roli jest pełen charyzmy, ale też niepokojący, prezentując bohatera o głębokim wewnętrznym konflikcie. Jest tu mniej groteskowy niż w swoich wcześniejszych horrorowych rolach, ale wciąż wprowadza do postaci aurę tajemnicy i niepokoju, która czyni go jednym z najmocniejszych punktów filmu.
’Fear Clinic’ pierwotnie było miniserialem, który zdobył na tyle dużą popularność, że w 2014 roku powstała jego pełnometrażowa wersja, również z Englundem w roli Dr. Andovera. To jeden z bardziej ambitnych i psychodelicznych horrorów w jego filmografii, łączący elementy thrillera psychologicznego, horroru science fiction i nadprzyrodzonego koszmaru.
Inkubus (2011) – rola: Inkubus

W 'Inkubus’ Robert Englund wciela się w tytułowego demona Inkubusa, starożytnego, sadystycznego bytu, który wkracza do zamykanego posterunku policji, aby pochwalić się swoimi zbrodniami i rozegrać morderczą grę z funkcjonariuszami.
Fabuła filmu opiera się na klaustrofobicznym napięciu – Inkubus dobrowolnie poddaje się policji, tylko po to, by ujawnić swoje okrutne dzieje, twierdząc, że jest odpowiedzialny za brutalne morderstwa na przestrzeni wieków. Szybko okazuje się, że funkcjonariusze są wobec niego całkowicie bezradni – nie da się go zatrzymać ani zabić, a jego obecność w budynku to jedynie początek makabrycznych wydarzeń.
Jako Inkubus, Englund tworzy jedną ze swoich najbardziej diabolicznych i inteligentnych ról. To postać przerażająca, ale też pełna mrocznego uroku, prowadząca ze swoimi ofiarami wyrafinowaną grę psychologiczną. Zamiast typowego slasherowego zabójcy, Inkubus przypomina bardziej nadprzyrodzonego manipulatora, który czerpie przyjemność z zadawania bólu zarówno fizycznego, jak i psychicznego.
Film jest kameralnym horrorem klasy B, który stawia na napięcie i atmosferę zagrożenia zamiast typowej akcji. Choć Inkubus nie zdobył szerokiego uznania, to Englund ponownie udowadnia, że potrafi tchnąć życie w każdą złowieszczą postać, czyniąc ją zarówno przerażającą, jak i fascynującą.
Dom obłąkanych dusz (2013) – rola: Sam (segment pierwszy)

W 'Domu obłąkanych dusz’ Robert Englund pojawia się w pierwszym segmencie, gdzie wciela się w Sama, ekscentrycznego rzeźbiarza, którego sztuka zaczyna splatać się z szaleństwem.
Film to antologia horrorów, w której każda historia przedstawia losy pacjentów tajemniczego zakładu psychiatrycznego. Segment z Englundem skupia się na jego postaci – starszym artyście, który tworzy niepokojące figurki, zdające się mieć własną wolę. W miarę rozwoju fabuły okazuje się, że jego dzieła mogą być czymś więcej niż tylko rzeźbami – skrywają w sobie coś złowieszczego.
Rola Sama pozwala Englundowi pokazać bardziej subtelną, dramatyczną stronę aktorstwa. Zamiast typowego złoczyńcy, tym razem wciela się w tragiczną postać, której psychika powoli się rozpada. Jego interpretacja sprawia, że widzowie do końca nie wiedzą, czy Sam jest ofiarą własnych paranoi, czy też rzeczywiście ma do czynienia z nadprzyrodzoną siłą.
Pierwszy segment wyróżnia się na tle innych części Domu obłąkanych dusz, ponieważ stawia na psychologiczny niepokój zamiast krwawego horroru. Englund udowadnia tu, że potrafi budować napięcie nawet bez groteskowych masek i nadprzyrodzonych morderców, tworząc postać, której losy są zarówno smutne, jak i przerażające.
The Last Showing (2014) – rola: Stuart

W 'The Last Showing’ Robert Englund wciela się w Stuarta, zgorzkniałego operatora kinowego, który postanawia zamienić życie niewinnych ludzi w swój własny, makabryczny horror.
Stuart to człowiek starej daty, który całe życie poświęcił pracy w kinie. Kiedy jednak zostaje zdegradowany do roli sprzedawcy popcornu, jego frustracja i obsesja na punkcie klasycznych horrorów prowadzą go do realizacji własnego filmu – tyle że jego „aktorzy” nie mają o tym pojęcia. Przy pomocy systemów monitoringu i sprytnych manipulacji zamyka młodą parę w kinie, inscenizując dla nich koszmarną opowieść, w której zmusza ich do odgrywania ról w śmiertelnie niebezpiecznej grze.
Englund w tej roli błyszczy jako złowieszczy, ale metodyczny antagonista. Zamiast brutalnej siły, używa inteligencji, psychologicznej manipulacji i technologii, by powoli prowadzić bohaterów ku zgubie. To rola pełna napięcia, w której Englund pokazuje, że nawet bez charakteryzacji i nadprzyrodzonych mocy potrafi być równie przerażający, co jego ikoniczny Freddy Krueger.
The Funhouse Massacre (2015) – rola: Naczelnik Kane

W 'The Funhouse Massacre’ Robert Englund wciela się w Naczelnika Kane’a, dyrektora odizolowanego zakładu dla najbardziej niebezpiecznych seryjnych morderców, gdzie przetrzymywani są prawdziwi psychopaci i szaleńcy.
Historia filmu zaczyna się, gdy tajemnicza kobieta o imieniu Ms. Quinn (inspirowana Harley Quinn) organizuje masową ucieczkę psychopatycznych pacjentów, którzy następnie przejmują dom strachu w lunaparku. Każdy z nich jest wzorowany na różnych typach horrorowych morderców – mamy m.in. kanibala, klauna-zabójcę i groteskowego chirurga. Przerażeni goście lunaparku nie zdają sobie sprawy, że krwawe sceny w nawiedzonym domu są jak najbardziej realne.
Choć postać Naczelnika Kane’a pojawia się na początku filmu, jego rola jest kluczowa – to on przechowuje sekrety szpitala i zna prawdę o jego pacjentach, ale zanim zdąży cokolwiek zrobić, zostaje brutalnie zamordowany przez uwolnionych morderców. Jego śmierć symbolizuje koniec porządku i początek prawdziwego chaosu.
Choć rola Englunda jest stosunkowo krótka, jego charyzma i rozpoznawalność dodają filmowi dodatkowego horrorowego klimatu. Występ ten można traktować jako hołd dla jego legendy w gatunku grozy – pojawia się jako postać, która ostrzega przed nadchodzącym zagrożeniem, ale jak na klasyczny horror przystało, nikt go nie słucha… aż jest za późno.
O północy (2016) – rola: Dr. Harding

W 'O północy’ Robert Englund wciela się w Dr. Hardinga, doświadczonego lekarza, który wie więcej, niż jest skłonny przyznać na temat nadprzyrodzonej gry, która zamienia życie jej uczestników w koszmar.
Fabuła filmu opiera się na mrocznej grze rytualnej, która przywołuje złowrogą istotę – Midnight Mana. Główna bohaterka, Alex, wraz z przyjaciółmi, przypadkowo aktywuje starą zabawę, która zamienia ich dom w śmiertelną pułapkę. Zasady są proste – nie można pozwolić, by zgasło światło i nie można dać się złapać Midnight Manowi, bo w przeciwnym razie czeka ich przerażająca śmierć.
Dr. Harding to człowiek, który zna prawdę o klątwie i o tym, co naprawdę się dzieje, jednak jego intencje pozostają niejasne. Jego postać jest enigmatyczna i autorytarna, a sam Englund doskonale balansuje między rolą potencjalnego sprzymierzeńca a kogoś, kto skrywa własne tajemnice.
Rola Englunda w O północy to kolejne wcielenie mądrego, ale cynicznego starszego mentora, który doskonale rozumie nadprzyrodzone zagrożenie, lecz niekoniecznie jest gotów pomóc w jego zatrzymaniu. Jego obecność w filmie dodaje mu klimatu klasycznych horrorów, a fani aktora na pewno docenią jego kreację – pełną napięcia, tajemniczości i mroku.
Nightworld (2017) – rola: Jacob

W 'Nightworld’ Robert Englund wciela się w Jacoba, tajemniczego i doświadczonego ochroniarza, który wie więcej, niż mówi o mrocznych sekretach pewnego budynku w Sofii, stolicy Bułgarii.
Fabuła filmu skupia się na byłym policjancie Brettcie Irlamie, który podejmuje pracę jako ochroniarz w opuszczonym, tajemniczym budynku. Szybko odkrywa, że miejsce to skrywa przejście do innego wymiaru, a nocą dzieją się tam rzeczy, których nie potrafi wyjaśnić. Wkrótce poznaje Jacoba – eksperta od nadprzyrodzonych zjawisk, który pomaga mu zrozumieć, na jakie zagrożenie trafił.
Jacob jest klasycznym tropem „mądrego mentora” w horrorach – zna prawdę o złu uwięzionym w budynku, ale ujawnia ją stopniowo, prowadząc głównego bohatera przez jego przerażającą podróż. Englund gra go z wyczuwalną aurą tajemniczości, dodając postaci głębi i niepokoju. Jego rola nie jest główna, ale stanowi kluczowy element fabuły, ponieważ to Jacob odsłania prawdziwą naturę zagrożenia i jego połączenie z zaświatami.
W Nightworld Englund znów pokazuje, jak doskonale odnajduje się w roli strażnika sekretów i przewodnika po świecie grozy. Jego postać przypomina jego wcześniejsze kreacje – np. Dr. Hardinga z O północy – ale z jeszcze większą aurą tajemnicy i mistycyzmu. Film stawia bardziej na nastrojowy horror psychologiczny niż klasyczny slasher, a obecność Englunda dodaje mu dodatkowej warstwy niepokoju.
Wybieraj albo umieraj (2022) – rola: on sam

W 'Wybieraj albo umieraj’ Robert Englund pojawia się jako on sam, jednak jego rola nie jest zwykłym cameo – jego głos odgrywa kluczową rolę w fabule.
Film opowiada o starej grze komputerowej z lat 80., o nazwie „CURS>R”, która okazuje się czymś więcej niż tylko nostalgiczną zabawą. Gracze muszą podejmować makabryczne decyzje, a każda ich odpowiedź wpływa na rzeczywistość, prowadząc do prawdziwego bólu i śmierci.
Englund nie pojawia się fizycznie na ekranie, ale jego głos jest jednym z pierwszych, jakie słyszymy w filmie – odgrywa on rolę samego siebie, promując grę i nadając jej aurę tajemnicy. Jego charakterystyczna, mroczna barwa sprawia, że od początku widzowie czują, że coś jest nie tak. To idealny zabieg dla fanów horrorów, którzy od razu rozpoznają jego ikoniczny ton.
Mimo że Englund nie ma tradycyjnej roli, jego obecność w filmie stanowi ukłon w stronę fanów klasycznych horrorów i dodaje produkcji nostalgicznego klimatu lat 80. Jest to kolejny przykład na to, jak bardzo jego nazwisko stało się synonimem grozy – nawet bez fizycznego występu, jego głos wystarczy, by dodać historii mrocznej głębi.
Natty Knocks (2023) – rola: Pan Meredith

W 'Natty Knocks’ Robert Englund wciela się w Pana Mereditha, enigmatycznego starszego mężczyznę, który wydaje się wiedzieć więcej o złu czającym się w miasteczku, niż początkowo się wydaje.
Film to slasher z elementami horroru gotyckiego, którego akcja rozgrywa się w noc Halloween. Grupa nastolatków przypadkowo ściąga na siebie gniew ducha Natty Knocks, legendarnej kobiety, która została stracona wiele lat wcześniej. Wkrótce zaczyna się prawdziwy koszmar – mieszkańcy miasteczka giną w brutalny sposób, a bohaterowie muszą odkryć prawdę o Natty, zanim będzie za późno.
Postać Pana Mereditha jest kluczowym elementem fabuły, choć nie dominuje na ekranie. Jest miejscowym dziwakiem, kimś, kogo inni ignorują, ale kto tak naprawdę posiada kluczowe informacje o klątwie i tajemniczej przeszłości Natty Knocks. Jego rola przypomina klasyczne archetypy „mądrego starca” w horrorach, gdzie doświadczona, ale tajemnicza postać pomaga młodszym bohaterom zrozumieć zagrożenie.
Englund w tej roli znów pokazuje swój talent do budowania napięcia – jego obecność dodaje historii grozy, a sposób, w jaki wypowiada się o dawnych wydarzeniach, sprawia, że widzowie zastanawiają się, czy mówi prawdę, czy ukrywa coś jeszcze bardziej przerażającego.
Co ciekawe, w 'Natty Knocks’ występują również inne ikony horroru – Danielle Harris (seria „Halloween”) i Bill Moseley („Dom 1000 trupów”), co czyni ten film prawdziwą gratką dla fanów klasycznych slasherów.