
Marvel nie jest tak mocno kojarzony z horrorem jak jego największy konkurent. Choć w latach 70. wydawnictwo wypuściło sporo komiksów grozy, nigdy nie przeżyło horrorowego renesansu, jaki miał miejsce w DC w latach 80. Postacie takie jak Ghost Rider zdobyły popularność, ale to on pozostaje jedyną ikoną horroru w Marvelu – nawet Blade nie jest w stanie na dłuższą metę utrzymać własnej serii komiksowej.
Nie oznacza to jednak, że nie ma szans na horror w Marvelu. Wręcz przeciwnie – wielu znanych bohaterów wydawnictwa mogłoby z łatwością stać się przerażającymi antagonistami w filmach grozy. Wystarczyłoby wprowadzić kilka zmian, aby doskonale odnaleźli się w różnych podgatunkach horroru.
Dziś trochę pospekulujemy na temat tego jak niektórzy z bohaterów odnaleźliby się w świecie horroru jako główni antagoniści!
Misja zemsty Ghost Ridera mogłaby przybrać przerażające formy

Ghost Rider to Duch Zemsty, który wymierza sprawiedliwość złoczyńcom, eliminując ich jednego po drugim. Jednak gdzie dokładnie przebiega granica między winą a niewinnością? Czy jego gniew budzi jedynie morderstwo, czy może także kradzież? A co z cyberprzemocą? Jakie przewinienia wystarczą, by stać się jego celem? I co ważniejsze – jaką siłę uznaje za stosowną w wymierzaniu kary?
Moc Ghost Ridera pochodzi w końcu od demona – a co taki byt obchodzi ludzkie słabości? Gdyby jego żądza zemsty nie miała żadnych ograniczeń, a on sam stałby się bezlitosnym egzekutorem karzącym ludzi za najmniejsze przewinienia, mógłby być przerażającym antagonistą w horrorze. Taki motyw miałby niemal lovecraftowski charakter – Ghost Rider jako nieubłagana, bezosobowa siła zniszczenia, siejąca chaos i nie zważająca na konsekwencje swoich działań.
Diabelski motyw Daredevila otwiera ciekawe możliwości horroru

Daredevil to jeden z najtwardszych mścicieli Marvela, znany ze swoich niezwykłych umiejętności walki oraz wyostrzonych zmysłów. Jest też postacią, która przeszła przez niezliczone traumy – i to właśnie w tym tkwi potencjał horroru. Co by się stało, gdyby ninja przebrany za diabła stracił nad sobą kontrolę? Gdyby doszedł do wniosku, że jedynym sposobem na ochronę niewinnych jest sianie terroru?
Daredevil może i nie jest potężną siłą zdolną niszczyć całe miasta, ale jego umiejętności czynią go śmiertelnie niebezpiecznym. A jeśli uznałby, że prawo zawodzi i tylko on jest w stanie powstrzymać przestępczość? Złamany psychicznie Daredevil, przemierzający nocne ulice i brutalnie eliminujący każdego, kto złamie prawo – bez względu na skalę przewinienia – to wizja, która mogłaby przyprawić o dreszcze.
Vision jako bezlitosna maszyna do zabijania

Technologia potrafi być przerażająca, a nic nie budzi większego lęku niż sztuczna inteligencja, która wymyka się spod kontroli. W świecie Marvela nie brakuje androidów, ale żaden z nich nie byłby tak niebezpieczny jak Vision. Jego moce są niezwykle potężne, a jeśli kiedykolwiek uznałby, że ludzkość powinna poddać się jego woli, prawie nikt nie byłby w stanie go powstrzymać.
Vision może przenikać przez każdą przeszkodę i dosłownie rozrywać swoich przeciwników od wewnątrz. Z każdym kolejnym pokonanym człowiekiem jego potęga rośnie, a garstka ocalałych musi desperacko szukać sposobu na zatrzymanie go, zanim osiągnie swój cel. Taki scenariusz to gotowy przepis na mrożący krew w żyłach horror.
Hulk już jest potworem

Istnieje wiele wersji Hulka, ale wszystkie łączy jedno – skłonność do brutalnej przemocy. Hulk to uosobienie nieokiełznanego gniewu, znany z niszczycielskich szałów. Jest niczym kaiju – niemal pierwotną siłą destrukcji, którą czasem można skierować przeciwko innym potworom, ale najlepiej po prostu trzymać się od niego z daleka.
Jego czysta, niepohamowana moc sprawia, że idealnie pasowałby do roli złoczyńcy w horrorze. Seria The Immortal Hulk już częściowo eksplorowała ten koncept, ukazując go jako istotę rodem z koszmarów, ale można pójść jeszcze dalej. Hulk to bezmyślna, niszczycielska siła – właśnie dlatego byłby przerażającym antagonistą w filmie grozy.
Doktor Strange na ścieżce mroku byłby idealnym bohaterem horroru

Doktor Strange to najpotężniejszy mag na Ziemi, mistrz wielu potężnych zaklęć. Magia od zawsze budziła grozę, a Strange balansuje na cienkiej granicy między światłem a ciemnością. Nie potrzeba wiele, by zboczył na ścieżkę mroku – a jeśli to się stanie, jego przerażająca moc obróci się przeciwko światu.
Sztuki mistyczne mogą być źródłem dobra, ale jeden fałszywy krok wystarczy, by ich użytkownik stał się potworem. Strange jako przykład bohatera, który stopniowo przeistacza się w to, z czym kiedyś walczył, to doskonały przepis na pełen grozy scenariusz.
Morbius już jest wampirem

Morbius, Żyjący Wampir, zawsze był intrygującą postacią. W przeciwieństwie do klasycznych wampirów nie jest martwy, ale nadal potrzebuje krwi, by przetrwać. Choć zwykle stara się polować jedynie na złoczyńców, nietrudno wyobrazić sobie scenariusz, w którym traci nad sobą kontrolę i zamienia się w bezmyślną maszynę do zabijania, kierowaną jedynie głodem.
Morbius wielokrotnie pełnił rolę antagonisty, więc przekształcenie go w pełnoprawnego złowrogiego wampira zamiast rozdartego moralnie bohatera byłoby naturalnym krokiem. Taki wątek mógłby stworzyć przerażający horror, w którym Morbius nie szuka już odkupienia – tylko kolejnej ofiary.
Profesor X jako idealny bohater horroru psychologicznego

Profesor X od dawna uchodzi za jednego z najbardziej niejednoznacznych moralnie bohaterów Marvela, a jego potężne zdolności telepatyczne sprawiają, że świetnie pasowałby do horroru psychologicznego. W jego obecności nie można być pewnym nawet własnych myśli. Wspomnienia przestają być wiarygodne, bo Xavier potrafi je dowolnie zmieniać, a przejęcie kontroli nad innymi to dla niego drobnostka.
Profesor X może zmusić każdego do zrobienia czegokolwiek zechce. Kiedy wniknie do czyjegoś umysłu, nie da się go powstrzymać. Jeśli chce, by ktoś zapomniał o czymś – zapomina. Jeśli chce, by ktoś zabił – zabija. W świecie, w którym Xavier traci moralne zahamowania, nic nie jest pewne, a rzeczywistość staje się koszmarem.
Samotność i moc Silver Surfera czynią go przerażającym

Silver Surfer jest jednym z najpotężniejszych bytów we wszechświecie, ale znany jest również ze swojej czystości i moralności. To sprawia, że trudno byłoby uczynić go złoczyńcą horroru – ale nie jest to niemożliwe. Przemierzając kosmos w samotności, Surfer często decyduje o losach całych światów. Ale według jakich zasad? Kto może zagwarantować, że jego osąd jest sprawiedliwy?
Samotność potrafi zmieniać istoty, a Silver Surfer od wieków istnieje w oderwaniu od innych. Widząc niezliczone cywilizacje, które kochają i żyją razem, mógłby zacząć odczuwać zazdrość. On sam jest ponad nimi, ale dlaczego nie miałby decydować o ich losie? Dlaczego nie miałby go kreować według własnej woli? Wystarczyłby jeden krok, by z obrońcy stał się drapieżnikiem.
Wolverine byłby idealnym czarnym charakterem w horrorze typu slasher

Wolverine to jeden z najniebezpieczniejszych bohaterów na świecie, a do bycia antagonistą w filmie slasher brakuje mu naprawdę niewiele – ma już przecież charakterystyczne dla tego gatunku ostrza. Jego szał berserkera od zawsze był jedną z najbardziej przerażających cech, a gdyby utracił nad sobą kontrolę na dobre, mógłby stać się koszmarem niczym ikony horroru.
Podobnie jak klasyczni złoczyńcy slasherów, Wolverine ma niemal nieśmiertelne ciało – jego czynnik regeneracyjny i adamantowy szkielet czynią go równie niepowstrzymanym jak Jason Voorhees czy Michael Myers. Gdyby wpadł w niekończącą się furię, bezlitośnie mordując wszystkich wokół, stałby się idealnym antagonistą horroru, którego trudno byłoby powstrzymać.
Man-Thing spala wszystko, co odczuwa strach

Man-Thing może nie jest tak potężny ani tak kultowy jak Swamp Thing, ale ma coś, co czyni go idealnym bohaterem horroru. Jego największą, przerażającą zdolnością jest to, że wszystko, co odczuwa strach, płonie w kontakcie z jego dotykiem. Co ważne, nie ma znaczenia, czego ktoś się boi – wystarczy, że czuje lęk.
A ponieważ każda żywa istota czegoś się boi, oznacza to, że każdy, kto zetknie się z Man-Thingiem, spłonie. Dodatkowo jest on masywnym, pełzającym potworem bagiennym, niezwykle silnym i trudnym do zranienia. Właściwie niewiele potrzeba, by uczynić z niego przerażającego antagonisty w horrorze – on już ma wszystko, czego potrzeba.